Fragmenty lekturowników przygotowanych przez uczniów liceum na lekcjach języka polskiego

Uczniowie różnie przyswajają wiedzę, są na różnym poziomie edukacji czytelniczej, mają różne motywacje do czytania. Do egzaminu maturalnego z języka polskiego uczniów po szkole podstawowej obowiązywać będzie wiele książek, o wiele więcej niż w kształceniu pogimnazjalnym. Jak spamiętać omawiane lektury, jak nie zapomnieć kto jest kim, kto wykreował tego bohatera i do kogo jest podobny? Dobrym sposobem na to jest lekturownik, czyli zeszyt lektur, zbiór informacji o lekturach, zebrany w jednym miejscu, segregatory A4 z ponumerowanymi stronami, przedziałami lekturowymi i zgromadzonymi przez siebie notatkami.

W liceum o profilu rozszerzonym uczniowie w klasie 1 pracowali na języku polskim, zbierając wiadomości o lekturach od starożytności aż do oświecenia. Na lekcji też został im zademonstrowany przykładowy lekturownik (schematy, mapy myśli, inne formy notatek), na jego podstawie udzielono odpowiedzi na pytania, rozwiano wątpliwości uczniów jak go prowadzić.

Materiały, które miały się tam znaleźć bezwzględnie, zostały podzielone na dwie kategorie: zgromadzone samodzielnie w domu i wypracowane wspólnie lub samodzielnie na zajęciach. Przed każdą lekturą analizowaną na zajęciach uczniowie musieli przygotować informacje o autorze, genezie utworu, streszczenie lub plan, problematykę i galerię postaci, definicję gatunkową. Ważne są też własne przemyślenia i opinie o książce, cytaty czy ilustracje. Warto zaznaczyć, że i na zajęciach powstawały notatki. Na czas omawiania lektury uczniowie odkładali zeszyty przedmiotowe i przynosili przygotowane lekturowniki. Na lekcjach też uzupełniali je wspólnie z nauczycielem, wypracowując wnioski, podsumowując rozważania czy porządkując informacje.

Z lekturownikiem uczniowie pracowali cały rok, stopniowo go powiększając. Z końcem roku przyszedł też czas na ocenę pracy. Ocenie podlegała zawartość merytoryczna (wskazania uczniowie poznali na początku roku szkolnego), wielość i różnorodność informacji, własna inwencja (opinie o książce, nurtujące pytania), wprowadzone notatki graficzne, wiadomości spoza lekcji. Mniejsze znaczenie miały notatki przygotowywane wspólnie na zajęciach, gdyż za tę pracę uczniowie zaangażowani (szczególnie ci, którzy sumiennie przygotowywali się na zajęcia z lektury) otrzymywali oceny w trakcie lekcji.

Lekturowniki uczyły jak czytać, na co zwracać uwagę, jak porządkować informacje, by były przydatne i czytelne i by chciało się do tych notatek wracać. Pomagały zaangażować się uczniom w lekcje, orientować w temacie, dawały możliwość powiązania treści ze sobą, ponieważ informacje o wcześniejszych lekturach były pod ręką. Kiedy nadszedł czas oceny, wielu uczniów mnie zaskoczyło, w wielu wypadkach efekty przeszły moje oczekiwania. Powstały opasłe tomy, które przydadzą się na pewno do powtórki do egzaminu maturalnego.

EG